Hotel SPA na skraju Puszczy Boreckiej

Hotel po środku Dzikich Mazur

W 1707 roku, gdy Wilhelm Fleiszer stawiał pierwszy drewniany dwór w Łękuku, obok szumiała pierwotna Puszcza Borecka, pełna dzikiego zwierza, z królem Puszczy – żubrem na czele. Dziś, po ponad 300 latach, nadal możemy tu podziwiać te wspaniałe zwierzęta, obserwować szybujące wysoko bieliki i oddychać najczystszym powietrzem. Przy odrobinie szczęścia na puszczańskich szlakach spotkać można zwierzęta niezwykle rzadkie, w tym wilki, a nawet rysie. Puszcza Borecka jest ostoją ptasią w ramach sieci Natura 2000 – gniazduje tu aż 139 różnych gatunków ptaków.

Pokoje z widokiem na jezioro i las

Z pobliskich pól i łąk dobiega klangor żurawi, a klekotanie naszych łękuckich bocianów to jeden z najmilszych dźwięków, jaki można usłyszeć tuż po przebudzeniu… Folwark Łękuk leży na Dzikich Mazurach – niedaleko Giżycka, a jednak z dala od tłumów. To Mazury sprzed lat, z domami krytymi czerwoną dachówką, brukowanymi drogami i zapachem świeżo skoszonej trawy. Mazury bez bud z kebabem, straganów z plastikowymi pamiątkami i warkotu quadów.

Z większości pokoi widać jezioro Łękuk i Puszczę Borecką.
Z tarasu restauracji „Ogień i woda” – doskonałego miejsca do delektowania się aromatyczną kawą i podziwiania codziennego spektaklu zachodzącego słońca – można zejść od razu na plażę i zanurzyć w toń jeziora.

Restauracja z prawdziwym jedzeniem

Staramy się w pełni (ale z należytym szacunkiem!) wykorzystywać bogactwo, które oferuje nam przyroda. Przygotowując posiłki dla gości korzystamy z produktów, które sami uprawiamy w naszym gospodarstwie rolnym albo kupujemy od okolicznych gospodarzy. Wykorzystujemy m.in. ekologiczne owoce, warzywa i zioła wyhodowane w tutejszym ogródku, samodzielnie tłoczony na zimno olej z własnego rzepaku oraz miód od pszczół zbierających nektar na pobliskich łąkach. U sąsiadów zaopatrujemy się w świeże ryby, mleko prosto od krowy, znakomite sery zagrodowe, jaja od wiejskich kur, syrop z mniszka lekarskiego, zbierane w Puszczy grzyby i jagody. Łękucki olej rzepakowy, miód i zioła stosujemy także do zabiegów i masaży w SPA.

U nas natura wchodzi też do środka, do folwarku (na czele z naszym psem Gromitem, który sam otwiera sobie drzwi). Wykorzystaliśmy naturalne materiały – stare cegły z łękuckiej cegielni, starą mazurską dachówkę, kamień, 100-letnie belki drewniane. Projektując wnętrza, wzorowaliśmy się na otaczającej nas naturze. Pierwowzorem umywalki była wiejska studnia, glazury łazienkowej – piec kaflowy, a toalety są … w krzakach.